Dzisiaj bez żadnych refleksji i wywodów.....tylko kilka zdjęć....no może kilka słów. Moja druga połówka ma urlop i od rana do wieczora siedzimy na działce i próbujemy przywrócić blask altance. Ale przedtem trzeba ją trochę "podreperować", gdyż zaczyna się trochę sypać. Ale nie dziwota, powstała 30 lat temu na jakiś czas. Nikt nie przewidywał tak długiego istnienia działek w tym miejscu.
I właśnie z tego powodu od dłuższego czasu nic nie zdekupażowałam. Ale jest kilka prac, które zrobiłam wcześniej.
Ramka na zdjęcie wykonana na Diamentowe Gody powstała w błyskawicznym tempie..... od wieczora do popołudnia dnia następnego. Pomalowałam hebanową bejcą, pobieliłam metodą suchego pędzla, różyczki no i lakier mat. Na szczęście miałam jeszcze Fluggera, a on szybko schnie.
I jeszcze recykling......dozownik do mydła dla wnuka ozdobiony motywem z ręcznika papierowego.....a co.....jak recykling to recykling :):):)
To już dzisiaj kończę i pędzę na działkę. Dziękuję wszystkim odwiedzającym mojego bloga. Wasze słowa są często ukojeniem dla niespokojnej duszy.