środa, 22 lutego 2012

Bez tytułu

Mam ostatnio złe dni. Nie mogę jakoś pozbierać się i zabrać do pracy. Grzebię się przy pisankach i mam skończone tylko dwie. I jakoś nie potrafię się z nich cieszyć.








 Nie wiem czy to pogoda ma na mnie taki wpływ? A może świadomość lat jakie już przeżyłam. Wiem, że 54 lata (nie wstydzę się swojego wieku) to jeszcze nie tak dużo, ale moja choroba może skrócić to życie. Mam tego świadomość i nie zawsze jest mi z tym dobrze. Szczególnie w taki dzień jak urodziny. Kiedy jestem sama, a tak jest większą część dnia, to różne myśli kołaczą się w tej mojej łepetynie. Muszę dzwonić do Centrum Onkologii w Bydgoszczy aby umówić się na wizytę w sprawie rekonstrukcji, ale jakoś nie mogę się zebrać. Najnormalniej w świeci boję się. Nie zabiegu ale ponownego pobytu w szpitalu. 
Wszyscy mówią, że ja mam tyle optymizmu w sobie, że każda osoba chora powinna mieć tyle chęci do życia co ja. Ale ja taka jestem, jak jestem w towarzystwie, bo nie mam ochoty ciągle mówić o chorobie i cierpieniu. Jak spotykam się z ludźmi, to też po to, aby wyrwać się z sieci własnych myśli. Tych dołujących, bo są też dobre i przyjemne. Chociażby myśli o moim kochanym wnusiu. To on często stawia mnie do pionu. Pomimo, ze mały chodzi do przedszkola, to babcia jest bardzo często niezastąpiona. To jest to o czym pisałam w komentarzu o spacerach. W pewnym wieku zaczyna się tęsknić za spacerami z dziećmi, pchaniem wózka i samochodami tarasującymi przejście z wózkiem. Chociaż samochody to tarasują przejścia nie tylko dla wózków.
Ale dosyć użalania się nad sobą. Trzeba wracać do pracy. Jajka czekają. Na koniec obrazeczek na drewnie. Bardzo długo czekał na wykończenie. Ale opłaciło się. Pierwszy raz jestem zadowolona ze spękań. Jak sądzicie, może być?



8 komentarzy:

  1. Jej,zachwycasz po raz kolejny...Twoje prace są wyjątkowe.perfekcyjne, staranne, obrazek piękny...życzę Ci dużo siły.świetnie że zdecydowałaś się na bloga,nie będziesz żałować, zobaczysz...ucałowania dla Wnusia.wysyłam ciepłe myśli i zapewnienie że pamiętam...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach, zapomniałam!zajrzyj, proszę tu: http://tworzymyinaczej-pl.blogspot.com/2012/02/mowie-nie-weryfikacji-obrazkowej.html Chodzi o tę weryfikację obrazkową..jak zostawiam komentarz to zanim go opublikuje bloger ja muszę wpisać ciąg literek...które nota bene są na jakimś strasznym tle...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbuję ale u mnie nie ma takich zakładek. Ja mam "Wiadomość formularza komentarzy ". Jestem chyba za tępa.

      Usuń
    2. Kochana...dasz radę:))) i nie mów tak o sobie, nie jesteś za tępa...bo wiele z nas męczyło się z blogerem długo, długo...wejdź w PROJEKT, na górze na pasku masz USTAWIENIA, wejdź w to, później znów na górze masz KOMENTARZE, wejdź.i czytaj co masz napisane,tam będzie opcja WERYFIKACJA OBRAZKOWA to wybierasz NIE:) i już:)

      Usuń
    3. Chyba doszłam do tego ! Mam nadzieję, że się udało.Dzięki za pomoc.Jak dobrze,że trafiłam na takie osoby jak Ty. Całusy!!
      Jakbyś mogła sprawdzić, czy jest już dobrze...

      Usuń
    4. Brawo Gaga:)))) widzisz?mówiłam że się uda:)))

      Usuń
  3. Trafiłam tu od Julci z "Mojego Powstawania" i chętnie zostanę na dłużej. Przeczytałam sobie wszystko od początku. Napisanie słowa "podziwiam" to za mało, ale chwilowo lepszego nie znajduję.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń