sobota, 16 czerwca 2012

Jarmarczne koszmarki

Byłam wczoraj na Jarmarku Katarzyńskim. Jest to według mnie nieudana podróbka Jarmarku Dominikańskiego. Ale nie o tym chciałam pisać.
 Poszłam, bo byłam ciekawa, czy ktoś wystawia rękodzieło. Jest kilka stoisk z biżuteria, jakieś koroneczki, no i decoupage. To co zobaczyłam powaliło mnie na kolana. Ogromne stoisko zastawione szkatułkami, butelkami, tacami i co tam jeszcze. Wszystko w ten sam sposób zrobione, jakby zeszło z taśmy produkcyjnej.  Wieczko pomalowane jasną farbą, naklejony motyw lawendy lub fiołków i położony krak. Nie wiem, czy to było lakierowane, bo w dotyku było bardzo szorstkie. I to już wszystko. Spód i wnętrze pozostało nieruszone. Surowe drewno!!! Jak zwróciłam na to uwagę, to pani powiedziała, że może mi polakierować ale za dopłatą. A pudełko o wymiarach 15x15 cm kosztowało 42 zł!!!  Ale nie o cenę mi chodzi, a o sposób wykonania. To są podróbki decoupage'u. Ja nie uważam się za doświadczoną decoupage'ystkę, ale nie wyobrażam sobie surowej pracy i to wystawionej do sprzedaż !!! Większość z nas wystawia swoje prace do sprzedaży w internecie, żeby zarobić na materiały i z różnym rezultatem. Ale co się dziwić jak ludzie kupują takie koszmarki i po kilku miesiącach wyrzucają, bo taca się rozeschła lub cały motyw się star podczas czyszczenia. Nikt już drugi raz nie kupi przedmiotu wykonanego techniką decoupage. A już n pewno nie w internecie.  Tym bardziej, że u nas jeszcze lepiej się sprzedaje to co można dotknąć. 
Pewnie jestem nieskromna, ale moje prace są o niebo lepsze. Przede wszystkim każda jest inna.  Nie są doskonałe, ale wykonane starannie.
Uf !!! ulżyłam sobie !!! musiałam to komuś powiedzieć !!! 
A na koniec moje ostatnie prace.






I jeszcze ostatnie pergaminki






 


3 komentarze:

  1. Jakie piękne te pergaminki! Ciekawa jestem jak z jest z konserwacją takich 'obrazków' i ich odpornością na kurz?
    Masz rację, że jedna osoba niesolidnie wykonująca swoją pracę potrafi zrazić do rękodzieła bardziej, niż wiele dobrych prac zachęcić. I pozostaje wrażanie, że lepsza jest produkcja seryjna, bo i tańsza i lepiej wykonana.

    OdpowiedzUsuń
  2. No proszę, trafiłam tutaj do Ciebie z Krainy czarów i widzę znajomą buzią, a to koleżanka z Pergaminartu :)
    Masz rację co do takich prac. Też niedawno byłam na pewnym jarmarku i prace były wykonane gorzej od moich, a ja robię naprawdę baaaardzo mało, wobec czego moje umiejętności są jakie są.
    A widzę, że u Ciebie można zobaczyć śliczne prace - przejrzałam nieco wstecz. A najnowsze słoiczki bardzo mi się podobają, są takie idealnie czyste.
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. i ja pozwolę sobie wtrącić swoje przysłowiowe "5 groszy"- w tym roku również byłam na winobraniu zielonogórskim- było decou
    ale ... jakoś tego co zobaczyłam oraz wciskanie ludziom kitu, oh
    ale było też jedno stoisko z przepięknymi wyrobami,pojedyncze sztuki
    / a decou to faktycznie drogie hobby /
    śliczne te obrazki pergaminki ,jeszcze czegoś takiego nie robiłam
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń